Komentowanie ;) i zadawanie pytań

Mamy do was prośbę.
Komentujcie nasze posty!
Mariolaa., Smerfetka290101, Sapphire

Jeżeli chcesz zadać którejś z nas pytanie zadaj tu:
Sapphire http://ask.fm/Ametyst

Czekamy na pytania!

piątek, 12 kwietnia 2013

Finał + Jara, Jeroy + Wiadomość do scenarzystów (przeczytaj) + prezent dla czytelników

Drodzy scenarzyści!
Serdecznie dziękuje za złączenie Jeroy w finale. Zyskałam bowiem, ostateczny dowód, waszej ogromnej głupoty. Nie powiem, że płakałam, bo was to nie obchodzi, prawda? Tak samo jak ta masa wiadomości o Jarze. Jeśli naprawdę myślicie, że dla dziewczyny, z którą spędziło się dwa dni, można porzucić taką, w której kochało się na zabój przez dwa lata, to nie mam nic do powiedzenia. Ale za to mam pytanie: Po co powstała Jara? Żebyśmy mieli po czym płakać, tak? Skoro i tak miało być Jeroy to... Czemu? Oszczędzilibyście nam zbędnych łez. Po co ona rozstała się z Mick'iem? Po co on o nią walczył? I czemu to Mara, doprowadziła do spiknięcia Jeroy? Najważniejsze... Czemu popsuliście postacie? Naprawdę myślicie, że nikt nie zauważył? Chyba tylko ośmiolatki mogą stanąć po waszej stronie, bo liczę, że innym nie padło jeszcze na mózg. Tylko nie pieprzcie, że to się zdarza. Porzucić dziewczynę, która wyciągnęła ojca z więzienia, wspierała, pokochała, dla tej poznanej przez dwa dni? Jerome nigdy nie zmieniłby się w durnego łamacza serc, a Mara głupią, rozchichotaną, zapatrzoną w siebie idiotkę, dla której liczy się tylko forsa. Joy: nie było Niny, mogła mieć Fabian'a, tak? I odpuściła. Haha, brawo, jakbym nie znała szaleńczo zakochanych dziewczyn. Żadna nie odpuszcza tak po prostu. Bujała się w Fabian'ie od zawsze i się odechciało? Próbowałam zrozumieć. Nie da rady, przykro mi. Chociaż... to wam powinno być przykro, że narobiliście nam tyle głupich nadziei i popsuliście coś, co powinno trwać na całe życie. Ani Jerome, ani Mara nie byli osobami, które rozstałyby się  w ten sposób. Teoretycznie więc uznajmy, że nasza Jara skończyła się w 2 sezonie. Bo tak powinno być. Tasie odchodzi: istnieją związki na odległość, poza tym mogliście dociągnąć to do końca. Zapewne spodziewaliście się 4 sezonu, ale cóż, raczej nie wypali, więc bez żadnych przeszkód Jara mogła być razem. Teraz powinno wam być głupio. Bardzo. Nie mogę być zła na Joy i Jerome'a. Przecież to wy piszecie scenariusze, nie oni. To nie wina Tasie, broń Boże. Wiem, że gdyby nie odchodziła, może nie byłoby tego cyrku, ale... To wy mieliście na to wpływ i mogliście to zakończyć. Tak jak Fabinę: Natalia odeszła w 3, a przecież Nina i Fabian byli razem na końcu 2. Ale oczywiście, postanowiliście inaczej. Bo lepiej rzucić w zapomnienie, nie? Daliście parę fajnych odcinków na początku, a potem zaczęła się wasza gra. Spodziewaliście się dużego poparcia Jeroy. Cieszcie się, że ludzie są tacy głupi i to kupili. Owszem, z Jerome i Joy mogła by być fajna para, gdyby zachowali swoje charaktery i zakochiwali się w sobie stopniowo. Bo logika "Pierwszego dnia Cię nienawidzę, a drugiego szaleńczo kocham" się nie sprawdza. Miłość od pierwszego wejrzenia? Zły argument, znali się od dawna i nie lubili. No to skończyliście swoją piękną grę... I muszę was zmartwić, nie do końca wygraliście, bo ja się nie dałam omotać. I mimo tych 'wielkich' fanów Jeroy, zostało trochę osób przy zdrowych zmysłach. A oni na to nie pozwolą. I będę pisać do was wieeele wiadomości i wyrażać swoje zdanie. Mogą was nie obchodzić, możecie je kasować. Chcę żebyście zrozumieli, że to nie był dobrze zrealizowany pomysł. A, że znalazłam wasze konto na Twitterze (konkretnie jedno - Diane.), mogę pisać sobie, co mi się podoba. Tak samo jak wy, no nie? Zrobiliście modę na sukces, a ja chcę zrobić wam wyrzuty sumienia. Chociaż... wiecie co? Miejcie sobie tego swojego Jeroy'a, ja nadal mam Jarę. Jeśli w ogóle kojarzycie tą parę... Tak, wy ją zrobiliście! Poświęciliście na nią całe 2 sezony i nauczyliście nas tego, że trzeba otworzyć się na ludzi i dawać im drugą szansę! Nie pamiętacie? Szkoda.




To jest MOJA/NASZA Jara. Mam w dupie wasze durne kreatury, które wsadziliście na ich miejsce. Uświadomiłam sobie, że nie warto się przejmować. Czym? Nawet ich nie lubiłam... Właśnie, gdzie są Jerome i Mara w 3 sezonie? Bo jakoś ich nie widziałam. Tylko dwa, dziwnie podobne odludki, nic poza tym. Ale ja wiem. Jerome i Mara są szczęśliwi. Tak jak powinno być. Nie zadręczajmy się 3 sezonem, który był jedną z największych pomyłek. Mamy piękne wspomnienia i zawsze możemy do nich wracać. Dostarczają nam tyle samo szczęścia, co bólu, bo już nigdy ich nie zobaczymy. Nie tych. Więc, nie przejmujmy się marnymi kopiami. A ja i parę innych, normalnych osób już dopilnujemy, żeby prawdziwa Jara wróciła. Nieważne jak. Ale obiecuję. Kiedyś na pewno... <3 Zobaczycie.

Z poważaniem
Sapphire.

Ale za Marę i Fabian'a to macie prze*ebane. Następni! W ciągu dwóch minut, nowy rekord! Jak już miał z kimś być, to raczej z Joy, ale że z Marą?! Czyli Fabina leży. Więc... tylko Peddie ocalało! Jezu... W sumie Fabian jest najodpowiedniejszą partią dla Mary, ale... Ale kurde no! Jak zdołali hajtnąć ją z Rutter'em, to czemu nie mogli zrobić Jary?! W sumie tragicznie nie jest, ale... mimo, że Tasie odchodzi, Mara ma chłopaka! Kolejna para z niedorozwiniętą historią! Myślałam, że Tasie odchodzi i dlatego nie będzie Jary, ale... teraz to ja już nic kurde nie kapuję! A w sumie... fani Fabiny, dołączą się do zwolenników Jary! Mwahahahaha ^ ^. Gdyby nie było Clarke'a, to oni no... nawet. Ale inny wątek, czas, długość, no please! Nie ogarniam, już nic. Naprawdę (swoją drogą: oboje byli wieloletnimi obiektami westchnień Joy i Jerome'a: przypadek). Matko...

**********
Dla was:







(Dla Ambs Milington, MClarke i Beansy Boo <3)

Pamiętajcie, że nigdy nie możecie trafić wiary w własne możliwości. W końcu nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić. Razem możecie zdziałać wiele. Wierzcie w siebie i nigdy nie zatracajcie miłości do ludzi. 

Na zakończenie, dla fanów Jary:

Kiedyś odnajdziemy siebie :)

Wierzę, że tak będzie i jeszcze zobaczymy Jerome'a i Marę szczęśliwych. W końcu każdego czeka kiedyś happe end. Pamiętajcie, że pokochaliście Marome z pierwszych sezonów. Nie te nowe. Czas wrócić na 'stare śmieci'... <3

Jesteście fantastycznymi ludźmi i z całego serca, za wszystko wam dziękuję. Jak śpiewa Jula, kiedyś odnajdziemy siebie. Mocno wierzę w te słowa i mam nadzieję, że wy także. Dziękuje wam za wszystkie komentarze - te mniej i bardziej miłe, dobre słowa, wsparcie... HoA się kończy i... chyba jestem zmuszona komuś podziękować :) Czego mnie nauczyli...? :

Nina: Tego, że każdy, nawet najzwyczajniejszy w świecie człowiek, może dokonać czynów nie zwykłych.
Alfie: Lekkiego podejścia do wielu wydarzeń.
Amber: Umiejętności ukazania swojego prawdziwego oblicza.
Fabian: Bezgranicznego oddania wobec przyjaciół.
Patricia: Siły ducha i wytrzymałości.
Joy: Tego, że nigdy nie wolno się poddawać w walce o miłość.
Willow: Optymizmu, beztroski i wielu powodów do uśmiechu.
K.T: Hardości i pewności siebie.
Mara: Zrozumienia i ciepła dla drugiej osoby.
Eddie: Wyluzowania i umiejętności używania ciętej riposty.
Jerome: Tego, że każdy człowiek, ma w sobie odrobinę dobra.

HoA mówi do widzenia... i ja również. Dziękuję za wszystko <3

Na zawsze wasza, Sapphire <3




10 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że odczytasz ten komentarz. Jesteś jedyną osobą jaką znam, która potrafi przelać wszystkie swoje uczucia na stronę. Niesamowite jest to, że czuję jakby to były moje myśli, jakby ktoś wyciągnął ze mnie wszystkie odczucia. Twój blog jest jedynym sensownym. Takim, który pamięta dawne dobre czasy i nie ulega zmianom. Już twoja wcześniejsza notka mnie wzruszyła, ale na tej się popłakałam, a nie należę do osób często płaczących. Nawet jak już nic nie będziesz pisać,ja nadal będę wchodzić i wspominać. A na koniec..., strasznie przy tym cierpię, ale to chyba mój ulubiony...
    http://www.youtube.com/watch?v=r6iIsN1rCGA

    Zawsze w naszej pamięci... Jara ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, nie wiem co powiedzieć... Dziękuję Ci bardzo <3
      Smutno mi, kiedy widzę, że inni mają to gdzieś. Zawsze uważałam, że może to ja jestem dziwna: strasznie przywiązuję się do różnych ważnych dla mnie rzeczy. Jara była jedyną parą z tak realną historią, która potrafiła wzruszyć i zmusić do zastanowienia się nad sobą... Wydaję mi się, że inni nie zdają sobie sprawy z całego zamieszania i jest im wszystko jedno.
      Dziękuję... Nigdy tak o sobie nie myślałam. A bardzo bym chciała, żeby dawna atmosfera została zachowana... Niestety, nie udało się.
      Trudno jest pisać o tym, czego nie powinni być. Ale za wszelką cenę chce podtrzymać wspomnienia. Ludzie nie mogą zapomnieć o tym, za co pokochali HoA.
      Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, wzruszyłam się <3

      Usuń
  2. Umarłam. Moja dusza czeka na przyjście Ammit,moje ciało żyje teraz jedynie po to,żeby zaczaić się na Waldzia,Jerome'a i Joy z młotkiem i porządnie ich nim walnąć.
    Obejrzałam właśnie ostatni i nie odkryję Ameryki jeśli powiem,że ryczę. Tak poważnie.Przez całe życie tak nie ryczałam z powodu serialu,tak jak rycze teraz.Jest mi naprawdę bardzo bardzo smutno,miałam cień nadziei,że Marusia jednak otrzeźwieje ale nie...
    ;_;
    Chcesz wiedzieć dlaczego tam mnie to boli? Bo jestem fanką Jary,co oczywiste ale przede wszystkim dlatego że pomimo iż mam 16 lat i zdaję sobie sprawę,że moge być na HoA ciut za stara uwielbiam ją za ich prawdziwość.Serio.Nie przejmuję się tym,że chodząc do liceum oglądam takie seriale,bo wiem że akurat ten jest cudowny ze względu na wątek Jary.No dobra,nie zabrzmialo to tak jak powinno,ale wybacz-jestem w afekcie xD
    Nie wiem za co dedykacja ale serdecznie dziękuję <3
    Kończąc ten ponury wywód chcę oznajmić,że na poprawę humoru ide poczytać Twoje cudowne HoA Story,przez które wczoraj pół wieczoru cieszyłam ryja do monitora.
    Jara forever <3
    Twoja oddana fanka Beansy Boo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ouu dziękuję ^ ^
      Właśnie za tą prawdziwość, tak kochałam Jarę <3
      Dedyk za wytrwałość ^ ^
      Uznajmy Peddie za rzecz świętą, jedyne ocalało!
      Waldzio, gra nie skończona! Jeszcze nie polegliśmy!
      Ave Jara!

      Usuń
    2. Ja również,ten wątek jest w HoA najlepszy,czasem nawet zagadki mnie nudziły a wyczekiwałam z niecierpliwością Jary ;)
      Ej wiesz co? Ja mam kolejną teorię spiskową:Otóż do odcinka 12 bodajże scenarzystą był Zdzichu,który odwalał swoją robotę całkiem całkiem.Ale Waldzio był zazdrosny będąc jego pomocnikiem i porwał Zdicha w cholerę i zajął jego miejsce dając nam ten szajs zwany Jeroy a wcześniej Willome.Ta-da konie bajeczki o zjebaniu serialu.
      Wytrwałość to moje drugie imię ^^
      JARA EVER FOREVER !!! <4

      Usuń
  3. Mara i Fabian...ja pierdole,przepraszam,ale to szczyt szczytów. Tylko jedno pytanie: Co ci scenarzyści ćpają?! Ja się pytam!
    Najpierw wielka miłość w garderobie,potem wielka miłość w 2 dni. Gratuluję pomysłu. To takie prawdziwe!
    Nie ma Jary.
    Nie ma Amfie.
    Nie ma Fabiny.
    Jedynie Peddie się uratowało. Cudem.

    OdpowiedzUsuń
  4. ma łzy w oczach żre to koniec hoa mi na początku się znudziało po 2 sesono ale obejsa mi powróciła będzie mi tego wszystiego barkować baek peddie bark olwenia patrci melodni czuje jakby świat się skónczył moje życie bez hoa nie będzie takie same choiż ma ogładania pwiecej niz powołę bo dowiedzłam że gaduła będzie grzeknkiem eddie ją uratuje.ja mam depresje bo jeden z najpeszych zagranicznych serali .wilow będxie mi barkować ,jade ,eddiego ,piper nigdy nie lubiałam wsztykich będzie mi barkować choiż lubie 4 osoby .

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAŁAMKA!!!!!! FABIAN I MARA PROSZĘ CIĘ BOŻE ZABIERZ MNIE DO NIEBA NIE MAM PO CO ŻYĆ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Skopiowałaś pomysł z tymi obrazkami z Ilovesibuna.!

    PS radiszełkę zgadzam się z tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość zrobiłam już daaaawno!
      To tak na pożegnanie, poza tym bardzo dużo osób robi takie rzeczy ^ ^
      Praktycznie na każdym blogu znajdziesz takie rzeczy, a tutaj dałam w prezencie, na do widzenia :)

      Usuń

Zostaw komentarz ; ) Ale bez reklamy.!!

Obserwatorzy