Hej!
Zacznijmy od szczęśliwego numerka, a jest nim cyfra...5! Gratuluję LuLuś<3! Wygrałaś i w nagrodę dam 5 komentarzy na blog podany przez Ciebie. ;) Napisz w komentarzu.
EDIT: Zaglądajcie do "występują" !!!
Uwaga, uwaga! Dziś w House of Anubis będzie se działo, więc czytajcie każdy szczególik, bo wszystko jest ważne. ;)
-NINA!!!-rozległ się jeden wielki wrzask i parę osób rzuciło się jej na ramiona.
-Amber, Fabian,!-bardzo podekscytowana Nina nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła.-Jak dobrze was widzieć! Alfie, Joy!
-Kim oni są?-zapytał nieco zdenerwowany tym hucznym powitaniem Niny jej mąż.
-To moi dawni przyjaciele.-odparła Nina.
W tym momencie zadzwonił telefon ojca Laury i Jo.
-Muszę wracać, służbowe sprawy. Baw się dobrze i do zobaczenia.-pożegnał się i wyszedł.
-O Mamo! Trudy!!!- zawołał rozpromieniony Alfie.
-Trudy! Co ty tutaj robisz?-zapytała Amber.
-A więc poznajcie moją córkę- Julię.- odpowiedziała dumna z siebie Trudy.
-Trudy, to ty masz córkę?-zapytali prawie jednocześnie.
W tym momencie do domu wszedł jakiś chłopak a z nim...
-Jerome!-wrzasnął Alfie.
-Alfie?!-zdziwienie Jeroma było nie do opisania.-Nina, fabian, Amber???!!! Co wy tu?
-Co ty tu robisz?-przerwał Alfie cały w skowronkach.
-To mój syn- Chris i dzisiaj dopiero mógł tu dojechać.
-Stary, ty masz syna?-zapytał z niedowierzaniem Alfie.
I wtedy do budynku weszła Mara.
-Tak, a to jest moja żona.- powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Jerome.
Wszyscy doskonale się bawili więc dziewczynki korzystając z okazji powiedziały mamie o dziwnie patrzącym na nie nauczycielu łaciny.
Właśnie wtedy wszedł on do domu.
-Panna Martin? Panna Milington, Pan Rutter, Pan Lewis???
-Dyrektor Sweet?-wrzasnęła Amber.
Tak, to był on. Zdecydowanie on.
-Pan już nie jest dyrektorem?-zapytała niezmiernie zdziwiona Nina.
-Niestety nie. Ale za to mogę uczyć łaciny.-powiedział dość przygnębiony.-Przepraszam,ale czy to (wskazał na Laurę i Jo) są Twoje córki?
-Tak. Oczywiście.
-To dlatego Pan się tak patrzył! Kojarzyłyśmy się z mamą!-powiedziała Laura.
Po pewnym czasie Nina popatrzyła się na Fabiana i westchnęła. Rozmyślając tak nagle ujrzała ducha i usłyszała: To od Ciebie zależy czy życie będzie nadal trwało i co dalej będzie się działo! Pamiętaj historia się powtarza, nie dopuść do złego, jeżeli jednak, bardzo pożałujesz tego!! To była kobieta. Nina już gdzieś ją kiedyś widziała... To przecież była matka Sary!!!
I jak się podoba?
Wielkie sorry, że nie pisałam w między czasie, ale przez cztery dni pisałam tą notkę, bo czasu nie było. ;)
Muszę nadrobić oglądanie odcinków więc do napisania.
Jeżeli będzie co najmniej 5 komentarzy znowu będzie szczęśliwy numerek. ;)
Smerfetka290101
housee-of-anubis.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo nazwa mojego bloga. :D
I dzięki :DD
Super notka.♥ Czekam na następną.♥
OdpowiedzUsuńO co chodzi z tym numerkiem?
OdpowiedzUsuńSą komentarze i ja potem losuję nr i komentarz który był pod tym numerkiem dostaje jakąś nagrodę np. komentarze na wybrany blog, polecenie bloga,czy coś w tym stylu. Tylko, ze to działa, kiedy pod postem jest co najmniej 5 komentarzy nie licząc tych ode mnie. ;)
UsuńSMerfetka290101
Super notka! Mam nadzieję że mi się uda :)
OdpowiedzUsuńScenariusz genialny ;) Jestem zachwycona małżeństwem Jeroma i Mary xd Marome forever ;)
OdpowiedzUsuńAha zapewne wiesz, że jest już promo 3 sezonu TDA? http://www.youtube.com/watch?v=flsmZRwTp7c
Radujmy się razem! xd :D
Dzięki wielkie!
UsuńSmerfetka290101
Niezły scenariusz :) Jara ♥
OdpowiedzUsuńFajna notka i ekstra scenariusz . Marome/Jara forever !!!
OdpowiedzUsuń