Hej.! Bez rozpisywania tłumaczenie mam nadzieję że wam się spodoba;*
<Nina zakłada maskę>
Se: Dlaczego nic się nie dzieje.?
N:<zdejmuje maskę>
Se:Nie jesteś Paragonem. Będę musiała szukać swojego mistrza gdzie indziej..<mówi zła i zawiedziona> ...Ty.?! ...To koniec.!!! <znika, sprawia Ninie Fabianowi i Amber ból poprzez znaki...>
N,F i A: <łapią się za swoje znaki>
Jo:Co to jest.? Co się dzieje.?
N: Senkhara zaczekaj.!...Proszę.! <wisior Niny zaczyna się świecić> Mój wisior , Mój wisior.! Coś się dzieje..! <maska się świeci> To nie jest prawdziwa maska, Senkhara. To ostatnia wskazówka.! Jest dla mnie przeznaczona. Jestem wybraną musisz to zatrzymać. Proszę.!
Se:<pojawia się> <maska zaczyna świecić w formie napisu- to paragon> Czytaj.
N:<czyta napis> ''Prawdziwa maska nadal czeka, ukryta tam gdzie wszyscy mogą ją zobaczyć.Portal gdzie umysł się budzi Paragon jest kluczem.''<napis znika, Senkhara tez>
A:Co to znaczy.?
N:<odkłada maskę>
Jo:Jak coś może być ''ukryte tam gdzie wszyscy mogą ją zobaczyć''.?
N:Jak w muzeum. Replika bronzu. Frobisher-Smythes podarowali to do brytyjskiego muzeum, Co jeśli nie.?
F:Tak, ukryte na widoku.
N:Chodźmy.!<biegnie>
F:Nie , Nina , pomyśl o tym co ty robisz.!
F,A i Jo:<biegną za Niną>
<biblioteka>
Ve:<wchodzi> Jasper. Trudy.? Jest tu ktoś.? Czysto.
R:<wprowadza Jeroma>
N,F,A i Jo:<obserwują ich przez kraty>
N:Rufus.!
F:Przyszedł po maskę.
N:Dobrze, to pozwólmy mu zejść na dół i wziąść fałszywą maskę a my weźmiemy prawdziwą.
F:Nie, nie możemy tego zrobić.
Ve:Więc to jest przejście do tuneli.
N:Cofnijcie się. Będziemy musieli przejść przez przedsionek.
F:Nie, Nina musimy najpierw to przedyskutować. <krzyczy>
R:<patrzy na kraty> Nie,nie,nie , czekaj. Wyjdź na zewnątrz i czuwaj. Ty, Ty pójdziesz ze mną <wskazuje na Jeroma> jako małe zabezpieczenie.
Ve:<zmierza ku wyjścia>
R:Nie, zanim wyjdziesz, pokaż mi drogę do tunelu.
Ve:Oh..<wyciąga coś z kieszeni>
<więzienie>
Po:Ten mężczyzna zrobił parę błędów w swoim życiu ale którzy chcieli...desperacko chcieli...by odwrócić...aby..<chce płakać> i kto..
JC:Dawaj, Popps.
Po:I kto chciał ponad wszystko,poprostu żeby był znowu ojcem. I naprawdę potrzebuję tego żeby mój tata wrócił. <płacze>
M:To było stwierdzenie w imieniu Pana Clarka. Który jest ojcem dwóch wspaniałych dzieci Jeroma i Poppy Clarke.
Po:Dziękuję. Nie mogę uwierzyć że Jerome tak nas zostawił.
Mi: Ja mogę.
M:Naprawdę nie pomagasz, Mick.
<gabinet Victora, tłumaczy księgę>
V:Oczywiście. Płacz Paragonu jest wybraną...ale maska z tunelu nie ma trzeciego oka.. Czas żeby przyjrzeć się temu, Korbier, hmmm.?
<Patrcicia,Alfie i Eddie wchodzą do domu>
G(głos): Wybrana..
E:Słyszeliście to.? Kto to szepcze.?
P: Zaczekaj, wszystko w porządku.? Myślę że dostałeś jakiegoś wstrząsu.
V:<schodzi po schodach> Uh, Panno Williamson ,co tu się dzieje.?
P:Emmm...Eddie miał wypadek...I pielęgniarka powiedziała żeby go zabrać do domu...
V:Bardzo dobrze , bardzo dobrze. Idźcie, idźcie. <wychodzi>
P:Zero interwencji.? Dziwne...
Al:Może Victor też uderzył się w głowę..Tak czy inaczej muszę iść sprawdzić coś...
P:Nie.! Nie możesz iść,bo nie masz osoby,żeby otworzyć coś...
CDN...
Przetłumaczone do 27;33 minuty
Komentujcie;)
Pozdrawiam Paulaa.
Jak zwykle, doskonałe tłumaczenie!
OdpowiedzUsuńMegi ;*
Perfekcyjne tłumaczenie , tłumacz dalej.
OdpowiedzUsuńFenomenalnie + jak to ty mówisz Dawno Cię u mnie nie było ;( :D
OdpowiedzUsuńPaula <3
Jestem codziennie paulooo;* tylko ze uzywam dwoch roznych nickow tego i paula3212. Najczesciej uzywam Tego:Paulaa. **;*
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dzięki za odwiedziny ;D
Usuńkiedy następne .. ?
OdpowiedzUsuńDzisiaj tlumaczenia nie bedzie, jutro w 80% sie pojawi.Przepraszam ,że musicie czekać.;*;*
UsuńPaulaa.